Jak zostać morsem?
Dla osób szczególnie „twardych”, sprawnych fizycznie,  o zdrowym układzie krążenia i sercu, mogę zaproponować coś dla morsów, czyli zimowe kąpiele w rzece, jeziorze lub morzu. Jest to wyzwanie dla tych, którzy przeszli dłuższy okres hartowania w domowej wannie lub pod prysznicem.

Uprzedzam osoby nieprzygotowane, wejście do przerębla, gdy temperatura wody wynosi zero stopni, a wokół mróz, może zakończyć się źle – nawet śmiercią (szok termiczny, zaprzestanie akcji serca).

Zanim zaczniesz zasięgnij opinii lekarza, tak dla pewności. Najlepiej jeśli znajdziesz partnerów towarzyszących twoim próbom. Być może też się skuszą, by wchodzić z tobą do wody.

Próby najlepiej zacząć wraz z końcem sezonu letniego, gdy po letnich upałach temperatura w naturalnych zbiornikach zaczyna stopniowo spadać (temperatura wody spada wolniej niż temperatura otoczenia). Ćwiczymy 2 najwyżej 3 razy w tygodniu pływanie lub stanie i zanurzanie się w płytkiej, sięgającej pasa wodzie (dla bezpieczeństwa. Zahartowanym i przygotowanym morsom nie zdarzają się skurcze w wodzie, ale lepiej dmuchać na „zimne”). Nie częściej, dlatego, że organizm potrzebuje czasu na adaptację. Po takiej „prowokacji” układ odpornościowy zwalcza drobne albo większe infekcje, mimo to prawie tego nie odczuwamy. Wraz z czasem przybywa nam odporności, przeciwciała w naszych komórkach ćwiczą swoją „gotowość bojową”, przybywa im sprawności, a nam zdrowia. Sam to odczuwałem na sobie. Po każdej takiej kąpieli potrzeba 2 – 3 dni przerwy, by organizm się zregenerował. Tymczasem w domu praktykujemy codziennie zimne prysznice, ponieważ nie mają one tak silnego działania jak jezioro lub morze w środku zimy.
Póki temperatura nie spadła zanadto, przepływane dystanse lub czas przebywania w wodzie może być dłuższy. Wraz ze spadkiem temperatury wody dystans pływania lub czas przebywania w wodzie  skracamy. Zauważymy zapewne, że pływanie znacznie szybciej nas „wychładza” niż nieruchome stanie w wodzie.  Coraz niższa temperatura wody będzie powodowała też szybszy spadek temperatury na powierzchni naszego ciała (dużo zależy tutaj od naszej wagi, grubości tkanki tłuszczowej,  szybciej spada temperatura u osób szczupłych, z małą tkanką tłuszczową). Będziemy w stanie małej hipotermii. Po wyjściu z wody i ubraniu się, należy wykonać rozgrzewkę, najlepiej bieg.

Pamiętajmy też o tym, że nawet po wyjściu z wody, temperatura naszego ciała ciągle jeszcze spada. Ubieranie się też trwa chwilę. Weźmy to pod uwagę, ponieważ w przeciwnym wypadku, nie będziemy w stanie zasznurować butów. Komfortowo będą mieli ci, którzy takie kąpiele wykonywać będą pod nadzorem innych osób, które w razie potrzeby udzielą pomocy. Jednak jeżeli będziemy rozważni, pomoc nie powinna być potrzebna.

więcej Jak zostać morsem