Przekonania - to cię buduje lub osłabia

Zmień sposób myślenia poprzez zmianę przekonań jakimi się kierujesz.

Jak wyjdę na dwór bez czapki to się przeziębię! Prawda czy fałsz?

Przy okazji felietonów o hartowaniu mówiłem już o przekonaniach. Skoro wiemy o tym, że są przekonania, które mogą powodować osłabienie układu odpornościowego, a co za tym idzie choroby, to na pewno są też takie, które powodują zdrowienie. Takim przekonaniem jest np. wiara w działanie leku, wiara w lekarza, który uleczy. W takich przypadkach sukces w leczeniu można nawet osiągnąć podając zamiast leku, placebo. Jednym z takich przekonań może być też wiara, iż możesz uleczyć się siłą woli.

 

Czym są przekonania? Posłuchajmy co na temat przekonań mówi Anthony Robbins*: „przekonania ... są poczuciem pewności na jakiś temat”. „Większość naszych przekonań to uogólnienia na temat przeszłości, które oparte są na naszej własnej interpretacji zarówno bolesnych, jak i przyjemnych doświadczeń.”

Robbins podkreśla, iż to w co wierzymy nie jest naszym świadomym wyborem, większość przekonań opieramy na niewłaściwej interpretacji tego co doświadczyliśmy w przeszłości oraz, że musimy sobie uświadomić, iż nasze przekonania to tylko interpretacja, a nie fakty. Ostrzega nas byśmy nie traktowali własnych przekonań jak rzeczywistości, ani tak „jakby były Ewangelią”. Mówi, że bardzo rzadko kwestionujemy przekonania, którymi się posługujemy przez dłuższy czas i że „wszystkie nasze działania są skutkiem przekonań”.

Mechanizm powstawania przekonań jest mniej więcej taki: jeśli wokół ciebie ludzie głośno mówią o czymś, często i przez odpowiednio długi czas, to w końcu w to uwierzysz i później się już nie będziesz zastanawiać, czy to jest prawda. O niektórych rzeczach ludzie słyszą „od kołyski aż po grób” i nie przyjdzie im do głowy, by sprawdzić gdzie leży prawda.

 

Podam ci przykład stosowania przekonań w swoim życiu. Jeśli staniesz naprzeciwko krzesła, które masz przenieść, to nie będziesz się zastanawiać, czy dasz radę. Po prostu jesteś pewny, że dasz radę. W tym kontekście masz przekonanie, że jesteś silny. Jeśli natomiast nie umiesz pływać, to wiesz, że nie przepłyniesz 100 m w wodzie. To pierwsze przekonanie pozwala ci wykonywać określone czynności, to drugie powstrzymuje cię.

 

I jeszcze raz Robbins: „Raz przyjęte przekonania stają się niekwestionowanymi poleceniami dla naszego systemu nerwowego i są na tyle potężne, by zwielokrotnić lub zniszczyć nasze obecne i przyszłe możliwości.” „Często brak przekonania, brak poczucia pewności powodują, że nie potrafimy wykorzystać drzemiących w nas możliwości”. Wśród przekonań bardzo wiele jest fałszywych i to głównie one mocno nas ograniczają, lub są przyczyną stresów, chorób, niewiary w siebie.

 

Dlaczego wśród ludzi jest tak wielu sfrustrowanych, poddających się bez walki, nie próbujących nic zmieniać, ludzi nastawionych bardzo minimalistycznie, ludzi bardzo wygodnych, ludzi, którym nic się nie chce, którzy nie mają czasu, by wyjść z domu i pobiegać, ludzi, dla których jedyną rzeczą wartą czegokolwiek jest „przeżywanie”  cudzych problemów w  telewizyjnych serialach?

Dlaczego? Dlatego, że kierują nimi fałszywe przekonania. Powtarzają oni następujące pytanie:  „Po co mam znowu próbować, skoro i tak mi się nie uda?”

Wiele takich przekonań powstaje już w szkole. Większość uczniów dochodzi do wniosku, że są niezdolni, bo innym nauka przychodzi dużo łatwiej. Tylko, że nie biorą pod uwagę tego, że - być może - stosują niewłaściwy sposób uczenia się, brakuje im motywacji, nie koncentrują się właściwie, itd. Takie przekonanie utrwala się ponieważ ani rodzice, ani nauczyciele, nie dość, że nie wyprowadzają ich z tego błędu, to jakże często pogłębiają to przekonanie mówiąc: „I tak nic z ciebie nie będzie”. W głowie powstaje obraz nieudacznika, który trudno już będzie zmienić.

Biedni ludzie, biedni uczniowie - być może już nigdy nie podejmą próby zmiany, bo nie wierzą, że to jest możliwe. A jest możliwe, ponieważ różnią się od innych ludzi, ludzi sukcesu tylko tym, że tamci podejmują więcej prób i nigdy się poddają. Mają klapki na oczach i uszach, więc nie widzą swojej (potencjalnej) przegranej i  nie słyszą mocno ograniczających wszelkie próby zmian, podszeptów otoczenia.

 

Widziałem ostatnio kilka bardzo pięknych przykładów, że jednak można wiele zmienić. Oto jeden z nich. Wszyscy znacie szkolną rzeczywistość. Zajęcia w szkole, w klasie 30 uczniów, sprawdziany, codzienna przeciętność: dzień podobny do dnia, uczeń do ucznia. Mało kto w jakiś zdecydowany sposób się wyróżnia. Gdy nauczyciel o coś prosi, uczniowie tylko spoglądają jeden na drugiego. Wydawałoby się, że niczego od młodzieży nie można już oczekiwać. ... I teraz dalsza część tej historii. Dom Kultury, scena i na scenie niby ci sami uczniowie, ale jednak zupełnie inne osobowości. Dają z siebie tak wiele, pokazują takich siebie jakich nikt wcześniej nie widział, nie wyłączając ich samych. Nagle znikają stare przekonania: „nie umiem”, „nie potrafię”. Widzimy ich jako dojrzałych, z dużą głębią, chęciami do życia, wielkimi chęciami do dawania siebie innym. Nagle stają się uczynni i wspaniali.  I co ważniejsze, oni samych siebie takimi widzą. I to tłumaczy wszystko. Czyli jeśli tylko ktoś uwierzy w swoją wartość, porzuci ograniczające go przekonania, to może wykorzystać wiele ze swojego potencjału. Natomiast ktoś, kto boi się podjąć kolejną - być może nieudaną - a później kolejną próbę, nie będzie nigdy miał szansy przekonać się o własnej wartości, o własnych ukrytych talentach, a utrwalane w ten sposób przekonanie uczyni z takiej osoby „kanapowca” albo jeszcze gorzej.

 

Podobnie jest z utrwalaniem przekonań dotyczących zdrowia. Dziadek, babcia, mama, tata, ciocia, sąsiadka - wszyscy mówią: „jak wyjdziesz na dwór bez czapki to się przeziębisz”, no to co masz zrobić - musisz się przeziębić. Dokładają do tego swoje trzy grosze niektórzy lekarze, którzy na każdy „drobiazg” przepisują receptę (nawet antybiotyki - przez następnych dwadzieścia lat odczuwał będziesz ich negatywne skutki), zamiast „pogonić” pacjenta do domu obietnicą zastosowania lewatywy. Jeśli nie wiesz jak wygląda „leczenie” lewatywą, to zapytaj tatę lub wujka, który był w wojsku.  Nie jest to - być może - przykład zbyt godny powielania, ale zawsze mnie bawił. Nie wiem, czy ktoś robił na ten temat badania naukowe, ale postawiłbym wiele broniąc tezy, że „metoda lewatywy” znacznie poprawiała zdrowotność żołnierzy. Nawet naprawdę chorzy żołnierze mieli motywację, by wyzdrowieć bez stosowania „tego cudownego leku”. Nie zrozum mnie źle, nie mówię tu o poważnych chorobach, mówię tu o zwykłych przeziębieniach, kaszlu, katarze z gorączką nie przekraczającą 39 stopni.

 

Znasz pewnie przykład naszego supersportowca Adama Małysza. Jego sukcesy śledziłeś zapewne przez ostatnie lata. Adam poprzez trening doprowadził swoje ciało do wielkiej sprawności, ale to co go wyróżniało od wielu innych, to były wytrenowane przekonania. Adam starał się tylko dobrze skoczyć. Każdy kolejny skok był wcześniej wizualizowany w głowie, a jego długość i jakość opierała się na przekonaniu, że potrafi to zrobić, bo poprzednio to zrobił. Później w treningach Adama zabrakło jakiegoś elementu, być może zabrakło wizualizacji sukcesu i wkradła się wątpliwość. Adam przestał być pewny, że może dobrze skoczyć. Przekonanie przestało funkcjonować na jego korzyść, a wyniki poszły w dół, mimo, że ciało nadal miał wytrenowane tak dobrze jak kiedyś.

 

Na tym polega tajemnica mistrzów sportu. Wielu znawców wypowiada się na temat ciał wytrenowanych do granic możliwości, nie bardzo bierze jednak pod uwagę tego, iż w tym przypadku, w przypadku mistrzów wygrywa „głowa”, nie tylko silne i sprawne mięśnie. Wielką rolę odgrywają przede wszystkim wytrenowane przekonania. Tak samo jest wśród przegranych. Przegrywają, bo nie wierzą w zwycięstwo. To niezłomne przekonania powodują wygrane lub przegrane. U mistrzów są to budujące przekonania, u przegranych te ograniczające. Wniosek: jeśli uprawiasz sport z myślą o wygrywaniu, weź to pod uwagę.

 

Przekonania można tak samo trenować jak mięśnie.

 

Niektóre osoby mają tak silne przekonania, iż potrafią, dosłownie w kilka minut, na oczach obserwujących ich badaczy, zmienić swój wygląd zewnętrzny, np. kolor oczu, mogą się pojawiać blizny, mogą też zmienić wiele wewnątrz organizmu wywołując choroby, by za chwilę, swój stan ponownie przywrócić do początkowego.

 

Ta ostatnia wiadomość jest wiadomością optymistyczną, dlatego, że można dzięki zmianom przekonań zmienić dowolny aspekt swego życia. I można to zrobić w jednej chwili. Do tego potrzebna jest jednak wiedza lub fachowa pomoc.

 

95% - 97% ludzi nie ma twardych, pozytywnych przekonań. Dlatego tylko 3% - 5% ludzi odnosi największe sukcesy w biznesie, nauce, sporcie, osiąganiu zdrowia. Pozostali im zazdroszczą zdrowia, pieniędzy, sławy, stylu życia, nierzadko też szczęścia.

Świat jest przepełniony ludźmi, którzy mają negatywne przekonania i w związku z tym boją się. Boją się siebie, innych ludzi, zmian, kolejnych prób, boją się świata. Bardziej boją się straty, niż pragną zysku. Boją się utraty zdrowia, nic nie robiąc, by zyskać zdrowie.

I jeszcze jedna prawda wynikająca z powyższych:

 

Jeśli nie masz pozytywnych, to masz negatywne przekonania, które cię wyłącznie hamują, unieszczęśliwiają, zubażają ekonomicznie i duchowo, psują ci zdrowie.

Jeśli chcesz podążyć za zdrowiem zmień przekonania z tych, które cię ograniczają i są przyczyną twojej apatii, depresji, chorób, na te które cię zbudują, poprawią twoje zdrowie, dadzą poczucie własnej wartości. Wykonaj zadanie, które cię zdecydowanie odmieni. Odszukaj w głębi umysłu 10 przekonań, które cię osłabiają i zamień je innymi. By ci pomóc przygotowałem kilka typowych, którymi kierują się miliony ludzi. Zastanów się czy - przypadkiem - nie kierują tobą takie, jak te poniższe po lewej. Jeśli tak, zastąp tymi po prawej.

 

·        Moja mama miała nadwagę, mój tata miał nadwagę, to naturalne, że ja mam nadwagę.

·        Nie dam sobie rady na studiach, bo jestem niezdolny.

·        Jeśli się ma nadciśnienie i bolące stawy, to trzeba dużo odpoczywać.

·        Choroby mam zaprogramowane w genach.

·        Jestem z rodziny o podwyższonym ryzyku zachorowania na raka.

·        Jak się spocę to się przeziębię.

·        Ludzie mnie nie lubią, nikt się nie chce ze mną zaprzyjaźnić.

·        Ludzie nie zasługują na moją przyjaźń.

·        Mogę mieć taką wagę jaką zechcę. Zależy to tylko ode mnie.

·        Dam radę. Nieważne są zdolności, liczy się motywacja.

·        Im więcej mam ruchu tym jestem zdrowszy

·        Jeśli skoncentruję się na zdrowiu, zdrowie osiągnę. Geny nie mają tu nic do rzeczy.

·        Jestem zdrowy i zawsze będę zdrowy.

·        Codzienny zimny prysznic zapobiega przeziębieniom.

·        Twoje motto: Dawaj przyjaźń - będziesz miał przyjaciół.

·        W każdym człowieku jest coś dobrego.

 

Weź pod uwagę, że przekonania, którymi się kierujesz są po to w twoim umyśle, by ci ułatwić życie. One pomagają ci realizować życiowe cele. Jeszcze raz przypomnę ci, to co mówił wcześniej Robbins:

 

„Raz przyjęte przekonania stają się niekwestionowanymi poleceniami dla naszego systemu nerwowego i są na tyle potężne, by zwielokrotnić lub zniszczyć nasze obecne i przyszłe możliwości.”

Jeśli kierujesz się takimi, jak te po lewej, to nie dziw się, że masz wiele z tych rzeczy. Takie przekonania są przyczyną lęków, a lęk to strach, najgorszy ze wszystkich rodzajów stresu. Jest przyczyną większości chorób. Strach to tak ważne i niszczące uczucie, iż poświęciliśmy mu osobny felieton.

Teraz jedna z największych tajemnic ujawnionych w felietonach o zdrowym stylu życia.

Czy jesteś osobą, która jest przekonana, iż twoje życie jest tak ciężkie ponieważ masz większe niż inni problemy? Jeśli tak uważasz, to powiem ci pewną rzecz. Jeśli ciągle miewasz w swoim życiu „wielkie problemy” to oznacza, że „jesteś małą osobą”, czyli masz niskie lub bardzo niskie poczucie własnej wartości. Weź pod uwagę to, iż wielu ludzi ma podobne lub większe problemy, ale pokonuje je łatwo, albo ich w ogóle nie zauważa. Wynika to z ich poczucia własnej - wysokiej - wartości. Pamiętaj! „Twój świat zewnętrzny jest odbiciem twojego świata wewnętrznego”. Wszystko rozgrywa się w twoim umyśle. Wielkość problemu to tylko przekonanie. Popracuj nad sobą, dodaj sobie wartości a twoje problemy gwałtownie zmaleją lub znikną. Polecam ci najlepsze z możliwych książek na ten temat. Znajdziesz je na końcu tego felietonu.

Poniżej podaję kilka propozycji, z których przy odrobinie wysiłku mogą wyjść całkiem niezłe, pozytywne i korzystne dla zdrowia przekonania. Zastosuj je lub korzystając z tych wzorców wymyśl swoje:

·        Bieganie w deszczu jest przyjemne

·        Zamieniam desery na spacery! Najlepszym deserem jaki mogę zjeść jest spacer, nordic walking lub jogging.

·        Dzięki „przynależności do klubu godziny szóstej”, mogę rano pobiegać (zanim pójdę do pracy).

·        Najlepszy serial „telewizyjny” jaki znam, oglądam w lesie podczas biegu

·        „Zimna woda zdrowia doda”

·        Chodząc pieszo do pracy, ograniczając korzystanie z samochodu, obniżam emisję dwutlenku węgla do atmosfery

·        Rezygnując z papierosów i obniżając temperaturę w swoim mieszkaniu zaoszczędzę na wycieczkę w góry

·        Gdy tempo i dystans marszu lub biegu wzrasta, waga (może i nadciśnienie - z tym ostrożniej, wymaga czasu) spada

·        ...

Jeśli tego potrzebujesz, zmień także przekonania w innych dziedzinach życia. Jeśli negatywne przekonania ograniczają,  na przykład, twoje powodzenie finansowe, zmień to. W tej dziedzinie również możesz osiągnąć wszystko co zechcesz. Nawet tak pozornie prawdziwe przekonanie, iż „pieniądze nie rosną na drzewach” okazuje się  przekonaniem fałszywym. Jeśli masz za mało pieniędzy, to wynika to wyłącznie z przekonań jakimi się kierujesz. Posiadanie większej ilości pieniędzy sprzyja - u wielu osób - zdrowiu, zdrowemu stylowi życia, z tego powodu zależy mi również na tym byś więcej zarabiał/zarabiała. Jeśli posłuchasz mojej rady i skorzystasz z porad zawartych w książce, którą ci teraz polecę, twoje życie w tej dziedzinie ulegnie wielkiej poprawie. Gwarantuję, iż będziesz mi wdzięczny/wdzięczna za tę książkę: T. Harv Eker „Bogaty albo biedny po prostu różni mentalnie!”

Pamiętaj!

Mądrze wybieraj swoje przekonania!

Piotr Kiewra

 

na podstawie: Anthony Robbins „Obudź w sobie olbrzyma”

oraz Zig Ziglar „Ponad szczytem”.

 

Kontakt:

Kontakt mailowy: Ten adres pocztowy jest chroniony przed spamowaniem. Aby go zobaczyć, konieczne jest włączenie w przeglądarce obsługi JavaScript. Masz pytanie, potrzebujesz porady, chcesz się pochwalić swoimi osiągnięciami, chcesz pomóc innym, potrzebujesz trenera, a krępujesz się napisać w dziale komentarzy, po felietonach - napisz maila.

Możesz dowiedzieć się więcej o zdrowym stylu życia, podyskutować w klubie zdrowego stylu życia na www.facebook.com profil Piotr Kiewra

Już za kilka dni uruchomiony zostanie mój blog (www.piotrkiewra.pl) poświęcony zdrowemu stylowi życia, na którym, oczywiście oprócz www.morsowanie.info, pojawiać się będą materiały o tej tematyce w postaci felietonów, filmów, filmów instruktażowych, linków do ciekawych stron, komentarzy, dyskusji, polemik. Zapraszam.